Źródło: Wisła Kraków
Są takie chwile kiedy chciałbym od piłki nożnej odpocząć, ale w piątek szybko zmieniłem zdanie. Życie bardzo szybko się zmienia i jak w piątek mecze były pełne emocji i poświęcenia, to w sobotę obrót poszedł w negatywnym kierunku. Niech posłuży fakt, że wszyscy grają dla Legii i jeżeli lider tego nie wykorzysta to będzie sensancja dekady i większy wstyd, niż rok temu. Wisła Kraków powinna być idealnym przykładem na to jak szybko można wyjść z dołka tabeli. Wystarczy było zagrać nie tragicznie, tylko źle by móc zdobyć trzy punkty. Na pewno do następnej kolejki będą w pierwszej dziesiątce, owszem będą tą dziesiątkę otwierać, ale wyszli z totalnego brudu. Wisła nie ma niczego dzisiejszy mecz to udowodnił. U nas ważniejszy od stylu, jest wywalczenie trzech punktów. Połowa polskich zespołów konsekwentnie trzyma się ostrożnej gry by każdy był zadowolony i żeby nie doszło do niemiłych spięć. Trenerzy nie chcą stawiać na atrakcyjność, bo boją się utraty pracy. Polonia przemeblowana robiła wszystko by ten mecz zremisować, lub wygrać, ale samym Przybeckim meczu się nie wygra, a totalnie odmieniona obrona nie postawiła się (o zgrozo!), Chrapkowi i Wilkowi. Polonia wywalczyła w trzech spotkaniach, 4 punkty i to jest drobny powód do małej satysfakcji i czuje, że to nie wszystko. Oczywiście wszyscy wspierają, Przemka, ale wszyscy też wspierają Legię, bo nikt oprócz niech mistrzostwa nie chce zdobyć, jakby to kara była dla nich czy coś w tym stylu. W oczy rzucił mi się dzisiaj zawodnik Bełchatowa, a konkretnie bramkarz Zubas. Muszę przyznać, że dla mnie to jest na razie totalne objawienie. Bramkarz owszem ma dużo szczęścia, ale broni instynktownie i niczym Kuciak broni swój zespół od utraty punktów. Jest obecnie w ostatnim zespole na wypożyczeniu, ale coś mi się wydaje, że w następnym sezonie go w mocniejszym zespole zobaczymy. Był na testach w Legii, ale nie przebił się więc wydaje mi się, że inne kluby będą o niego się wkrótce bić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz