źródło: uefa.com
I wiecie co? Tragedia, po prostu tragedia. Zdecydowanie najsłabszy punkt zespołu z Bukaresztu. Niepewny w swoich interwencjach, chaotyczny przy wyprowadzaniu piłki, a raczej przy jej wykopywaniu. Z trzech bramek straconych przez jego zespół, dwie bierze na swoje barki. Przy pierwszej sytuacji nie upilnował kapitana The Blues, Jonha Terrego. I rozumiem, fajnie to zagrali, Torres zblokował Łukasza, element wyćwiczony na treningach zdecydowanie. Gdy wykonuję się to pierwszy raz, można dać się zaskoczyć, wiadomo, ale ludzie, no trzeba wyciągać wnioski ze swoich błędów, a to co robił Szukała wołało o pomstę do Nieba. Jeżeli będziecie mieli okazję zobaczyć powtórkę tego spotkania, a zapewniam, że warto, to spójrzcie co działo się przy stałych fragmentach gry Londyńczyków. Za każdym razem robili to samo, i za każdym razem Szukała był spóźniony o parę metrów w stosunku do Terrego. W tym polu karnym chłopak był zagubiony jak dziecko we mgle. Bramka na 3-1 Torresa to kolejny kamyczek do ogródka polskiego stopera. Świetne zagranie Hazarda, naprawdę majstersztyk to przepuszczenie piłki do Hiszpana,a co zrobił Szukała? Dał się zgubić Torresowi jednym odprowadzeniem piłki, i dostał strzał między nogami. Zero ataku na zawodnika, praktycznie asysta przy bramce. W porównaniu ze swoim partnerem ze środka obrony wyglądał jak chłop z a-klasy ( nie obrażając nikogo kto gra na tym poziomie ), ustawiony w parze z grającym jak profesor gościem. O tym rzucie karnym, który powinien być po faulu Polaka nawet nie wspomnę, bo o czym tu pisać, poszedł na raz nie patrząc na piłkę, szkolne wpadki. Po za tymi błędami, które przyniosły bramki dla Chelsea, Łukasz zaliczył także wiele innych, mniej kosztownych pomyłek. Masa nie dokładnych podań, spóźnione wślizgi, pojedynki główkowe wygrywane, ale zgranie piłki przy tych pojedynkach pozostawiało wiele do życzenia, najczęściej futbolówka lądował na aucie, albo pod nogami niebieskich. Wolny, flegmatyczny, często nie nadążał za akcjami gospodarzy.
Podsumowując, fatalny występ. Tak jak napisałem, był to mój pierwszy kontakt z Szukałą, i wniosek nasuwa sie jeden, kadry to on nie zbawi. Może za bardzo skrytykowałem pana Łukasza, na pewno wielu ma o nim lepszą opinie, zna lepiej jego grę, ale po tym co dzisiaj zobaczyłem, nie mogę powiedzieć o 28-letnim Polaku nic pozytywnego. Gratuluję mu jedynie wywalczenia miejsca w tak świetnym klubie, bo to co pokazali Rumuni zrobiło na mnie wielkie wrażenie, a skoro tam gra, to myślę, że aż tak słaby nie jest, jak pokazał to ten mecz. Jedynym pocieszeniem może dla niego być fakt, że nie wiele lepiej zaprezentował się jego kapitano, który grał słabiutko, wiele strat, zarobił karnego i powinien opuścić murawę przed końcem spotkania, ale nie decyzją trenera, a sędziego, a zresztą to trenera też.
by FRYTA ;)
W pierwszym meczu Łukasz zagrał rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńDlatego napisałem, że po tym co dzisiaj zobaczyłem, nie mogę powiedzieć nic pozytywnego, bo sam przyznaj, że wyglądało to fatalnie .
OdpowiedzUsuń