wtorek, 5 marca 2013
Czas wydostać się z tego kabaretu
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy za mojego życia któryś z polskich zespołów osiągnie cel o którym marzymy od kilkunastu lat. Awans polskiego zespołu do fazy grupowej byłoby historią, która zapisałaby się w pamięci każdego kibica piłki nożnej. Chodzi się na coraz piękniejsze stadiony, owszem nie są one zapełnione, ale gdy widzi się młodego chłopaka w koszulce przykładowo Arsenalu, to zastanawiam się czy w tym kraju dla młodego dzieciaka, jakikolwiek piłkarz jest wzorem. Na palcach jednej ręki można wymienić wartościowych polskich piłkarzy zagranicą, a w Polsce? Powstaje totalna choroba na którą się pewnie nie wyleczymy przez kilka lat. Przez ostatnie lata w nasz rodziny futbol pompowano dużo pieniędzy. Kupowano dużo obcokrajowców, dawano im spore pensje i bonusy oraz te kontrakty były wyznaczone na kilka dobrych lat. Z jednym żegnano się bardzo szybko, inni jakoś się dostali, a reszta zarabia dużo pieniążków i dodatkowo dostaje tylko kasy, co ten który daje wyniki swojemu klubowi. Piłkarze w Polsce nie są przystosowani do wyższych celów niż do totalnego opierdalania się na treningach (wyjątków jest niestety tylko kilka) po spotkaniach uwielbiają narzekać na: murawę, pogodę, brak kibiców oraz agresywną grę ze strony przeciwnika. Powiedzcie mi czy ktoś z poważnego kraju tak narzeka? Czy tylko my mamy tak nasrane w głowach. Wracając do punktu wyjścia chciałbym powiedzieć, że po latach wyrzucania pieniędzy nastał kryzys i z przymusu powstała fala młodych chłopaków. Wolski czy Żyro zostali wpuszczeni, bo Jóźwiakowi nie wypaliły transfery Ogbuke, Cabrala czy Manu. Jeżeli się nie gra w europejskich pucharach, to żeby spokojnie żyć tylko z Ekstraklasy, to trzeba dopisać budżet sprzedając w okienkach transferowych dwóch czy też trzech zawodników. Problem jest taki, że dopinając budżet czasami nie starcza na transfery i tu dochodzi do chorej sytuacji gdzie hitem transferowym nazywa się Żewłakowa, który przyszedł na emeryturę piłkarską. Oczywiście przyszedł dwa lata temu, ale nie zmienia to faktu, że nawet emeryt może być gwiazdą tej ligi Młodzi wyjeżdżając zimą strzelają sobie w stopę. Wymieńcie mi kilku zawodników, którzy wypalili odchodząc zimą z naszego podwórka. Jako, że zimy trwają zbyt długo, to wyjeżdżając tam gdzie przerwa trwa 2/3 tygodnie, 21-letni zawodnik ma zbyt mało czasu na przygotowanie się do rundy rewanżowej. Stąd też Wolski zaczyna od ławki rezerwowej, owszem usprawiedliwia go fakt, że pół roku nie grał, ale Legia musiała dostać zastrzyk gotówki. Teraz chłopak mógłby pomóc Legii i może gra tego zespołu wyglądałaby zupełnie inaczej. Zimą mógł też odejść Wszołek i w sumie nie postąpił źle, owszem ucierpiał przez to klub, ale spójrzcie na jego grę i przekonacie się o tym, że jest coraz gorsza. Chłopak nie biega i nie walczy, jest zupełnie odmieniony względem poprzedniej rundy gdzie został jednym z odkryć i też przypadkowo dosyć. Boli też to, że po rundzie, ktoś komuś robi nadzieje na lepsze czasy. Sport.pl potrafi napisać o tym, że przykładowo Kupisz może trafić teraz do Fiorentiny Owszem Kupisz gra kilka lat w naszej lidze, ale im dalej tu siedzi tym jest gorszy. Po prostu potrzebna jest też chłodna głowa i charakter do bycia lepszym. Przez media, zawodnik dostaje małpiego rozumu. Nasza Liga też nie jest wykładnikiem formy danego zawodnika. Dzisiaj weryfikacją są eliminacje do LM/LE. Od razu widać różnice i kulturę grania poszczególnych klubów szczególnie, że dopiero teraz zaczynają wracać dawne czasy gdzie chłopak przykładowo 16-letni będzie grać o dwa, trzy lata starszym zawodnikiem żeby nabierać doświadczenia. Mam też nadzieje, że szybko zniknie ME. Chciałbym też bardzo żeby było ograniczenie liczby obcokrajowców. Naprawdę trzeba to zrobić żeby nie doszło do tego, że przychodzi zawodnik z 5-ligi francuskiej czy 2-ligi mołdawskiej. 3 zawodników w pierwszej 11-stce i dwóch rezerwowych zupełności odmieniłoby myślenie zarządu klubu. Cierpliwość też jest wymagana, bo ktoś się zapyta: Czemu nie gra młody chłopak tylko przychodzi emeryt?. Odpowiedź też wydaje się prosta, bo klubom też nie starcza cierpliwości gdzie po dwóch nie udanych meczach nadchodzi nowa miotła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jest nie wykluczone, że ten sezon będzie ostatni z Młodą Ekstraklasą (a przynajmniej w takiej formie jaka jest obecnie). Albo będą scentralizowane rozgrywki juniorów (gdzie nie będzie sytuacji, że jak ktoś jest z Ekstraklasy, to z automatu ma też zespół w ME, tylko to miejsce będzie musiał sobie wywalczyć), albo powrócą drużyny rezerw, i będą grać w II lub III ligach
OdpowiedzUsuń