żr. google & legionisci.com
Za nami ponad 2/3 sezonu T-Mobile Ekstraklasy, w grze o tytuł Mistrza
Polski pozostały na placu boju w zasadzie 2 zespoły: Legia i Lech. Oczywiście
nie ujmuję tutaj innym zespołom Górnikowi, Śląskowi czy Polonii, ale patrząc
się na formę całej piątki, nie sądzę, żeby pierwszej dwójce jakoś specjalnie te
zespoły zagroziły. W części pierwszej przyjrzymy się szansom na tytuł piłkarzy
Legii Warszawa, w drugiej natomiast zanalizuję szanse na majstra w wykonaniu
Lecha Poznań
Faworytem wyścigu jest Legia…
Aktualny lider tabeli, i przez wielu dziennikarzy już teraz mianowany Mistrzem.
Zespół z Warszawy rozpoczynał zmagania na wiosnę, z pozycji lidera, co jest
dobrą informacja dla podopiecznych Jana Urbana, tym bardziej, że patrząc się 7
sezonów wstecz Legioniści ani razu nie przystępowali do 2 części rozgrywek z
pozycji samodzielnego lidera (raz jedynie byli ex aequo notabene właśnie z
lechistami). Tak, więc przewaga wypracowana na jesieni powinna jedynie pomóc. I
chodź początek rundy standardowo mieli trudny (tylko raz wygrana na inaugurację
wiosny, tak to porażki lub remisy), wydaje się, że Legia wróciła na właściwe
tory. Można by się przyczepić, że wygrane były wymęczone (mecz z Polonią czy z
Podbeskidziem), a w meczach, w których nie było kompletu punktów zabrakło
zaangażowania (GKS Bełchatów), to jednak (nie licząc początku rundy) legioniści
nie tracą głupio punktów jak to bardzo często potrafiło być w poprzednich
latach w meczach z zespołami pokroju Odra Wodzisław, Piast Gliwice czy Polonia
Bytom (przy całym szacunku dla tych zespołów).
Transfery zimowe wydają się sprawdzać. Dvalishvili odbudowuje swoją
kondycję i powoli łapie formę, taką, jaką miał w Polonii, czego dowodem są
bramki już zdobywane. Brzyski pełni rolę pewnego rezerwowego, ale kiedy wchodzi
na plac boju, bardzo dobrze spisuje się ze swoich zadań. Jodłowiec, sporą część
czasu spędził w gabinetach lekarskich na razie, jednak, że jak wchodził na
boisko w PP, był solidnym punktem drużyny i nie popełniał dużo błędów, (chociaż
co do niego miałem największe obawy). No i moim zdaniem najbardziej udany
transfer zimy 2013, i jednocześnie największy zdrajca ostatnich lat wg. kibiców
Lecha, mowa oczywiście o Bartku Bereszyńskim, przez wielu nazywany nowym
Piszczkiem przez to, że tak jak Łukasz z pozycji napastnika, najpierw poszedł
na prawe skrzydło, aż teraz wylądował na prawej obronie. Jego dobra postawa,
już poskutkowała tym, że coraz mniej czasu na boisku spędza Kuba Rzeźniczak.
Często ciągnie ten młody zawodnik grę do przodu, skutecznie włączając się w
ataki, jednocześnie dobrze radzi sobie w grze obronnej.
Terminarz
Ekstraklasa - 22. kolejka
13.04.2013 18:00 Wisła Kraków - Legia Warszawa
Ekstraklasa - 23. kolejka
20.04.2013 18:15 Legia Warszawa - Pogoń Szczecin
Ekstraklasa - 24. kolejka
27.04.2013 18:00 Piast Gliwice - Legia Warszawa
Ekstraklasa - 25. kolejka
05.05.2013 14:30 Legia Warszawa - Lechia Gdańsk
Ekstraklasa - 26. kolejka
11.05.2013 00:00 Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa
Ekstraklasa - 27. kolejka
18.05.2013 00:00 Legia Warszawa - Lech Poznań
Ekstraklasa - 28. kolejka
26.05.2013 00:00 Widzew Łódź - Legia Warszawa
Ekstraklasa - 29. kolejka
30.05.2013 00:00 Ruch Chorzów - Legia Warszawa
Ekstraklasa - 30. kolejka
02.06.2013 00:00 Legia Warszawa - Śląsk Wrocław
grafika: legionisci.com
Terminarz wydaje się być dobry dla warszawian, i przede wszystkim mają
mecz bezpośredni jeszcze ze swoim największym kontrkandydatem. W tym meczu
rozstrzygnie się czy mistrzostwo będzie już zapewnione na 3 kolejki przed
końcem, czy obydwa zespoły powalczą do samego końca o scudetto (oczywiście zakładając,
że przewaga utrzyma się do tego meczu). Mecz z Wisłą, fakt faktem na Reymonta,
ale w tym sezonie Wiślacy zawodzą na całej linii, i to, że Legia gra na
wyjeździe, wcale nie oznacza, że ten mecz przegra, tym bardziej, że jak to
pokazał w ostatniej kolejce Piast Gliwice, Wisłę da się bardzo prosto rozbroić
w Krakowie w 3 minuty. Następnie mecz przyjaźni na trybunach z Pogonią,
oczywiście nie ma mowy o oszczędzaniu się na boisku, i tutaj przewiduję
spokojną wygraną Legii. Następnie nie wygodny teren w Gliwicach, poprzednie
mecze pokazały, że drużyny śląska nie poddają się łatwo i będą walczyć do
samego końca, aby urwać Legii punkty. Tutaj przewiduje trudny mecz podobny do tego,
jaki widzieliśmy w wykonaniu legionistów w Bielsku-Białej, ale jednak z
możliwością straty punktów na tym boisku. Kolejnym meczem jest Lechia Gdańsk na
Łazienkowskiej 3. W zeszłym sezonie właśnie na tym przeciwniku zespół Macieja
Skorży zaprzepaścił tytuł, więc w tym meczu na pewno zespół będę pałał żądzą rewanżu,
i udowodnienia, że takie wpadki nie będą miały miejsca w tym sezonie. W tym
meczu zależy czy zespół zagra tak jak I połowę meczu z Lechem, czy jednak postawią
trudne warunki zielono-biali. Ja przewiduję w tym meczu jednak spokojne 2-0 dla
Legii. Kolejnym meczem będzie wyprawa na północny wschód do Białegostoku, która
to nie będzie łatwą wyprawą. Warto wspomnieć, że w zeszłej rundzie warszawianie
zakończyli swój marsz w meczach bez porażki zakończyli właśnie na
Jagiellończykach i to w meczu u siebie. Podopieczni Tomasza Hajty, grają w tej
rundzie bardzo nie równo, i całkiem dobre mecze przeplatają ze słabymi. Sądzę,
że będzie albo podobnie jak w B-B, albo przejadą się na tym zespole 3-4 golami
nie tracąc żadnego. Następnie mecz właśnie z Lechem, który będzie
najważniejszym meczem w sezonie. Zawodnicy trenera Mariusza Rumaka, na pewno
będą chcieli wziąć rewanż, za 1-3 w Poznaniu, kiedy to swoje show urządził na
Bułgarskiej Kuba Kosecki. Mam jedynie nadzieję, że mecz będzie godzien tej
rangi, a nie skończy się, jak większość „hitów” w polskiej lidze marnym 0-0,
lub 1-0 po błędzie jednej lub drugiej drużyny. Następnie wyjazd do Łodzi, w zależności od
meczu poprzedniego, tutaj może, się już ostatecznie rozstrzygnąć sprawa
mistrzostwa. Jeżeli zawodnicy Jana Urbana odpowiednio podejdą do tego meczu
(tzn. nie czując się jeszcze mistrzami), powinni pokonać łodzian. Dalej mecz w
Chorzowie, który powinien być dosyć łatwym przetarciem. Z resztą namiastkę tego
będzie można podziwiać już dzisiaj i za tydzień w rozgrywkach o PP. Ostatni
mecz, będzie pomiędzy ustępującym mistrzem Śląskiem, a (tak sądzę, chociaż
polska liga bywa nieobliczalna i mogę się mylić) nowym mistrzem. Moim zdaniem
ten mecz, będzie o przysłowiową pietruszkę. Na pewno kibicowsko będzie to dobry
mecz, bo do tej pory kibice Legii pamiętają fetę na rynku wrocławskim i przyśpiewki,
jakie intonowali m.in. Mila, czy Gikiewicz. Co do samego meczu myślę, że będzie
podobnie jak w meczu z 2006 roku pomiędzy Legią, a Wisłą, kiedy Legia miała już
zapewniony tytuł Mistrza Polski 2005/2006, i Wiślacy pokonali wtedy 1-2.
Podsumowując: Legioniści to główny faworyt do tytułu. Na obecną chwilę
ich głównym przeciwnikiem, są oni sami. Jeżeli odpowiednio będą podchodzić do
poszczególnych meczy, powinni osiągnąć upragniony cel, na który kibice czekają
od 7 lat. W tych meczach szczególnie ważna będzie postawa takich zawodników,
jak Kuciak, Ljuboja czy Radović. Jeżeli Miro będzie umiał pełnić rolę
zawodnika, który kiedy nie idzie zespołowi, daje sygnał swoim działaniem, do
dalszego atakowania, coś jak (zachowując proporcje oczywiście) Xavi, Iniesta,
czy Goetze, to tytuł powinien trafić na Łazienkowską 3.
Szanse na tytuł: 60-65%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz